Dystrybucja jest sama w sobie dobra, bo albumy docierają do wielu internetowych księgarń
Skoro jest dobra, to dlaczego w przypadku Krzesła KG nie wydała albumu i nie skierowała do dystrybucji, tylko sprzedaje go wysyłkowo? Bo do tego sprowadza się wydanie przez Wspieram to (oczywiście, są inne czynniki, jak zebranie kasy przed drukiem, ale sądzę, że w przypadku KG nie to było najważniejsze).
ale te dyskonty biorą je za psie pieniądze.
I to jest to "coś jest nie tak".
Za jeszcze mniejsze pieniądze biorą hurtownie książek, Empik i Matras. Dlaczego akurat dyskonty są nie tak?
No oczywiście jest różnica. Empik kupuje z rabatem 55%, a sprzedaje z 6%, resztę zgarnia dla siebie. Dyskont kupuje na 45%, sprzedaje na 35%. Zarabia mniej, niż rabat dla klienta. Faktycznie, te dyskonty są bardzo nie w porządku.