W sumie nie rozumiem w czym problem
W komunikacji. Nie wszyscy wiedzą, czym aktualnie żyje wydawnictwo, bo i nie ma takiego obowiązku.
Wystarczy pisać, a żaden tomb na forum nie będzie się pienił. Moje propozycje:
"Szanowni Wspierający,
Dziękujemy za udział w akcji. Druk komiksu planujemy na przełom września i października i w tym czasie poprosimy o przesłanie do nas adresów, na które pocztą wyślemy paczki.
Pozdrawiamy
KG"
A teraz można było:
"Drodzy klienci,
przygotowujemy się do sfinalizowania wszystkich zamówień, lecz z uwagi na natłok pracy w związku ze zbliżającymi się wydarzeniami specjalnymi, jesteśmy zmuszeni podzielić wysyłki na kilka partii.
Mamy tu też na względzie nasze wspólne dobro, jakim jest ręka Krzysztofa, która musi niezawodnie dokonać wpisu w każdym zakupionym egzemplarzu, zatem prace pozwoliliśmy sobie rozłożyć następująco:
- (i tu info o odbiorze na urodzinach)
- (tutaj, że na feście też można)
- jeśli czas pozwoli to część paczek nadamy jeszcze przed drugim weekendem października, cała reszta pojedzie w Polskę niezwłocznie po targach.
Dziękujemy za wyrozumiałość i życzymy przyjemnej lektury.
Zespół KG"
A Wielką Pardubicką (w znaczeniu bieg z przeszkodami) funduje zwykle wydawca. I dobrze jest, gdy klient jest tylko widzem, gorzej, gdy koniem. Ja tylko lubię wiedzieć, a nie zastanawiać się, kiedy wezmą adres, czy może już prosili, a ja przegapiłem itp. I już.
Padlem Szanowny Panie, Szanowna Pani.
Taki ze mnie megaloman. A jeśli komuś się nie podoba, to może mnie pocałować w ... pierścień.
A poważnie, to skąd wiedzą, kto kupił ich komiks? Nie każdy musi czuć się częścią komiksowej funfelskiej braci.