To, że Egmont wyda 2 komiksy taniej niż Eaglemoss (S&B i Catwoman), nie zmazuje tego, że wszystkie inne DC wydaje drożej. I muszę przepłacać za Wieczne Zło i Wyzwolonego po 17 zł. Nowa Granica to 100 zł (zamiast 80), Azyl Arkham i Człowiek który się śmiał też wychodzą drożej. To samo z Luthorem, Rokiem Pierwszym, Trójcą (12 zł drożej) itd. Niech po rabatach komiksy Egmont DC objętościowo równe WKKM, kosztują po 40 zł. Wtedy ja nie będę miał do nich pretensji.
Mówicie, że 5 zł więcej za np. Luthora to niedużo. Ale jak się naskłada kilkanaście komiksów w roku i każdy kosztuje po te 5-8-17 zł więcej, to już się robią duże sumy. A przecież w tym roku kupiłem tylko jeden DC Deluxe i 5 albumów z Nowego DC. Plus Sprawiedliwość z Muchy. I jakbym złożył te wszystkie nadpłaty, spokojnie jeden albo dwa dodatkowe komiksy by dało się kupić.
Dlatego ja jestem za filozofią "Najtaniej jak się da" i za konkurencją. Bo jak Eagelmoss wyda polską wersję Kolekcji to Egmont będzie zmuszony zrobić taką obniżkę jak zrobił to z Marvel NOW. I wtedy byśmy mogli dostawać więcej komiksów podobnych Public Enemies. Ja np. mógłbym kupić twen Batman: Rok Pierwszy. Ale czemu nie ma wydania w miękkiej okładce? czemu za jedyne 4 zeszyty muszę płacić 45 zł? Mi twarda okładka w tym przypadku nie jest potrzebna.