W nowym Thorze jest ort. Thor pyta czemóż, podczas gdy powinno być oczywiście czemuż.
A sama historia ok. Pojawia się kilka fajnych postaci, historia z rozmachem (czy raczej potencjałem rozmachu, bo jednak krótka). Postać Thora nieźle przedstawiona, rzeczywiście widać tu jego boskie korzenie, mniej jest tu avengerowego superbohaterstwa. Ilustracje przyjemne dla oka. Było w kolekcji już sporo gorszych tytułów. Oczywiście do wybitności tutaj daleko, ale od 1-10 dałbym mocne 6. Czyli można.