Nnno nnie wiemmm......
Pewnie to kwestia gustu, ale mnie nie wciągnęła ani fabuła "Dziewczyny...", ani rysunki jakoś nie zachwyciły. Fakt, że komiks dosyć łatwo i szybko 'się czyta', ale to chyba za mało... Według mnie, daleko "Dziewczynie..." do "Halloween...", a tym bardziej do "Podróżników", może bliżej tych mocniejszych Kas'owych Yansów. Może rzeczywiście w sepii wyszłoby to wszystko lepiej, nie wiem. Ktoś tu wcześniej pisał, że dwaj drugoplanowi łotrzykowie (Bouchon i Kuna) sprawiają największe wrażenie kanalii, chyba racja, bo apasz w tatuażach i sama 'Złotowłosa' strasznie jacyś cukierkowi. Tak naprawdę, nie patrząc na twarze, tylko na czyny i motywy, wg mnie to właśnie ta pani w 'złotym kasku' jest największą kanalią całej tej historii, ale mniejsza z tym...
Podsumowując: na pewno nie jest to komiks zły, taki mocny europejski 'średniak', ale czy to nie za mało? Jak dla mnie trochę tak, bo choć nie jestem jakimś zajadłym fanem Kasa, to mocno mu kibicuję, i chciałbym, żeby spod jego ręki wychodziły lepsze rzeczy... może następnym razem!