Świetny ten "Kryzys tożsamości"! Podchodziłem do niego z pewną rezerwą, jakoś po "Kapitan Ameryka: Wybraniec" Davida Morrella, mam obawy przed komiksami, w których pisarze biorą się za superbohaterów. Ale Meltzer z tej konfrontacji wyszedł zwycięsko, tym bardziej, że nie poszedł na łatwiznę i nie napisał kameralnej historii z Batmanem, tylko bogaty w treści kryminał rozpisany na wiele postaci z DC, tych bardziej znanych i tych mniej znanych, a co najważniejsze, wielu z nich ma tu swoje pięć minut. Podoba mi się też poświęcenie uwagi życiu prywatnemu superbohaterów, zresztą sama intryga dotyka tej kwestii. Finał też bardzo zadawalający, zaskakujące rozwiązanie intrygi, skrywane tajemnice z przeszłości Ligi, wzruszający epilog. A wszystko solidnie narysowane przez Moralesa.
Choć uwielbiam Batmana samotnego detektywa, to jednak brakowało mi u nas takich komiksów jak "Kryzys tożsamości", pokazujących, że DC to nie tylko Metropolis i Gotham, że w tym świecie "żyje" więcej superbohaterów, i że jest to spójne uniwersum. Dotąd mieliśmy "Kingdom Come", ostatnio trzy tomy "Ligi" w ramach Nowego DC Comics. Teraz w końcu coś w tym temacie ruszy, bo za chwilę będzie "Sprawiedliwość", "Nowa granica", "Trójca", "Wieczne zło" - a w przyszłym roku, mam nadzieję kolejne.