Przeczytalem Kryzys Tozsamosci.
Uff.
Mocne. Bardzo mocne i bardzo wciagajace. Tak wciagajace, ze musialem odlozyc lekture 2 ostatnich rozdzialow bo zarwalbym nocke. Natlok bohaterow (w tym wielu nieznanych) poczatkowo odstraszal od lektury, ale po pierwszym rozdziale wszystko smigalo jak ta lala. Nawet dla mnie, jako osoby niezbyt gleboko siedzacej w DC i stroniacej od komiksow druzynowych. Bohaterowie ukazani sa z bardzo ludzkiej strony, daleko im do bóstw z Kingdom Come. To zwykli / prawie zwykli ludzie, ktorzy takze boja sie o swoich bliskich. Do tego zrecznie poprowadzona intryga, trzymajaca w napieciu az do samego konca komiksu. Cos wspanialego. Rysunkowo, bez fajerwerkow, ale solidnie.
Ponadto bardzo polubilem Elongated Mana i jego zone, ale to chyba kazdy tak ma po lekturze.
Polecam wszystkim niezdecydowanym. Fanom trykotow = must have.