Ja traktuję komiksy użytkowo. Liczy się dla mnie treść a nie forma. Wydany na gazetówce Kinghtfal czy Śmierć Supermana, jest dla mnie tak samo wartościowe jak omniak. Pomijając już fakt że Azyl Arkham to psychobełkot - chyba bym z byka spadł gdybym zapłacił 150 zł za pierwsze polskie wydanie, podczas gdy drugie, wzbogacone o dodatki, kosztuje 1/3 tej ceny.
No i polskie pierwsze wydania w życiu nie będą tak wartościowe jak amerykańskie. Dlatego nie ma większego znaczenia czy kupię pierwsze czy czwarte. Jak ktoś daje ci 200 zł za Kingdome Come to sprzedawaj. Zanim Egmont ogłosi, że wyda to w polskim Deluxie. Skoro powtarzają AA, to i ten tytuł jest prawdopodobny.
Nie lubię rysunków Rossa. Trochę się przejechałem i przepłaciłem za Justice. KC i tak już czytałem i się nie zachwyciłem. Nie wiem ile to by musiało kosztować, żebym je kupił. Zwłaszcza wobec bogactwa MN.