Niekiedy rzeczywiście zdarza mi się żartować, nie miało to jednak miejsca w powyższym poście; wszystko, co tam napisałem, jest najczystszą prawdą. Najkrócej rzecz ujmując, uważam, że wartość sprzedawanego przez Ciebie przedmiotu jest, po pierwsze, duża, po drugie, niemierzalna w złotówkach. Gdybym to ja był jego prawowitym posiadaczem, to zdecydowałbym się na rzutowanie jego wartości z kategorii dla niego naturalnej do lichej kategorii materialnej (złotówkowej) jedynie w ekstremalnej sytuacji życiowej. Jak widzisz, nie miałem nic śmiesznego na myśli, a wręcz przeciwnie.