http://finanse.wp.pl/kat,1033781,title,Ceny-ksiazek-beda-nizsze-Bedzie-nowe-prawo,wid,17749516,wiadomosc.html?ticaid=11557d
"- Myślę, że wszyscy ulegliśmy radości myśliwego, który poluje na osłabione, przecenione okazy. Bardzo się boimy, że ustawa zajrzy nam zbyt głęboko do kieszeni i że trochę je wydrenuje. Trzeba podkreślać, że ustawa jest lekarstwem, które uzdrowi rynek i spowoduje, że książki będą kiedyś tańsze. Pewnie nie od razu, ale one będą tańsze - mówi (Grzegorz Kasdepke)."
super retoryka. w "artykule" ani słowa o tym jak ustawa "uleczy" sytuację na rynku księgarskim (bo obniżenie cen okładkowych z jednoczesnym nakazem sprzedaży po cenie nadrukowanej w najlepszym wypadku dałoby czytelnikom sytuację taką jaka panuje obecnie - że ostatecznie czytelnik zapłaci więcej wszyscy wiemy) . bardzo podoba mi się fragment o "ukróceniu wojen cenowych" (czyli konkurencji - podstawie funkcjonowania każdej zdrowej gospodarki). jest również narzekanie na to że honoraria autorskie bywają uzależnione od negocjacji z hurtowniami i dużymi sieciami handlowymi, ale sprzeczności w tym że ustawa jest popierana przez te same duże placówki (oraz faktem iż to właśnie one w znacznej mierze przyczyniły się do "chorych zawyżonych cen) jakoś pan kasdepke nie widzi.
ze względu na poparcie (sporej grupy) polskich autorów dla tej ustawy (między innymi "Sylwia Chutnik, Małgorzata Gutowska-Adamczyk, Ignacy Karpowicz, Zygmunt Miłoszewski, Magdalena Parys, Vincent V. Severski, Olga Tokarczuk") mam szczerą nadzieję że po jej wprowadzeniu ich honoraria i sumaryczny dochód od każdego sprzedanego egzemplarza ich książek znacznie spadną.