jeszcze nie czytałem Final Incal, ale z tego co się orientuję to ma być dokładnie to samo co zaczął Moebius w Apres Incal i nie skończył.
trochę nie do końca to samo; z tego co kojarzę, to Jodorowsky w pewnym momencie uznał, że w zasadzie to, co powiedział w Incalu i w Po Incalu - to wszystko miało być nie tak, inaczej, Moebius chyba lekko się podenerwował i nie chciał kontynuować dalej projektu. Jodorowsky chyba też uznał, że sam przesadził, odpuścił i do projektu (incal to była przecież kura znosząca złote jajka) powrócił po kilku latach. Osobiście wolałbym, by Po Incalu było wydane osobno, a tak będę zmuszony do kupienia całości, z której 3/4 mnie ani ziębi ani chłodzi. Wg mnie cały ten projekt to odgrzewanie po raz któryś starych mielonych kotletów, troszkę to niestrawne, jeszcze sam Apres L'Incal - być może, ale wyłącznie dla rysunków Moebiusa.