Witajcie,
Przede wszystkim dzięki za zakup naszych komiksów (tak!!, dżentelmeni o kasie nie rozmawiają ale bez Waszych zakupów nasza działalność niestety sensu by nie miała) i opinie dotyczące naszych komiksów.
Cieszymy się przede wszystkim pozytywami dotyczącymi Baranki - to tytuł, po który prawdopodobnie nikt by z polskich wydawców już nigdy nie sięgnął, stad też nasza decyzja - nie ukrywamy dość ryzykowna - ale wierzymy ze warto było...
A teraz kilka słów do poruszanych przez Was tematów:
Co do jakości komiksów....
Hmm..hmhm mowiac wprost- za kwestie techniczne odpowiada polska drukarnia, producent z kilkudziesiecioletnią tradycją na rynku, firma która drukuje od lat dla najwiekszych wydawnictw frankofonskich, niemieckich itd.
Wiec śmiemy nie zgodzić się z komentarzami dotyczącymi faktu, że rzekomo nasza okładka jest inna niż.......... otóż jest to ta sama grubość i ten sam standard co..........
Niestety hardcovery mają tą cechę, że każde uderzenie, duży nacisk (np.przy transporcie) odkształca okładkę. Stąd też wielu wydawców ogranicza się do miękkich okładek, ponieważ wbrew pozorom ryzyko widocznych uszkodzeń jest znacznie mniejsze. My ze swej strony niestety stwierdzamy (równiez jako fani i czytelnicy komiksów), że często książki, ktore zamawiamy w Belgii czy we Francji przychodzą z pogniecionymi grzbietami w wyniku rzutkiej działalności kurierow (czytaj dosłownie
). Po prostu książki są ciężkie, a tym Panom najłatwiej przerzucać paczuszki z miejsca na miejsce, a że tych miejsc, magazynów, centrów logistycznych, samochodów jest sporo to.......
Co do wpadek korektorskich....
- SIĘ POPRAWIMY!!!
- dziękujemy za wszelkie "znaleziska". Niestety nie tylko nam się wydarzyło - nawet inni duzi, dojrzali i mądrzy z latami doświadczenia na rynku mają w tym wtopy. Nie tylko zresztą na rynku komiksów. Czasem kwiatki w literaturze specjalistycznej są przerażające.
ALE SIĘ POPRAWIMY!!
Co do napięcia...
- TAK!! lubimy thrillery i dawkujemy informacje
. tadadaaaam.....
A tak na serio, domykamy współpracę z kilkoma wydawnictwami i dlatego prosimy o zrozumienie. Nie jesteśmy Egmontem, nigdy nie będziemy i nie mamy też sztabu ludzi do różnych rzeczy...dlatego to trochę trwa.
SCREAM....