[...]
Argumentu o niedoróbkach warsztatowych w postaci niedokończonych wątków nie kupuję. Osobiście wolę, gdy niektóre rzeczy pozostają niewyjaśnione; gdy utwór literacki rozkłada i składa się niczym szafka z ikei w dodatku w komplecie z instrukcją, to mam wrażenie wiszącej w powietrzu tandety i jakiejś ogólnej, ciężkiej do zdefiniowania płaskości.
Nikt nie twierdzi, że wszystko musi być jednoznaczne i wyjaśnione do końca w najdrobniejszym szczególe i tworczość narracyjna obfituje w różnego rodzaju celowe, by nie powiedzieć - techniczne zabiegi uzyskiwania niejednoznaczności w różnych zakresach. Jednakże, z drugiej strony, im bardziej niejednoznaczny jest utwór, tym większa liczba możliwych jego interpretacji. Z kolei, im większa liczba możliwych interpretacji, tym większe prawdopodobieństwo, że przynajmniej jedna z nich będzie wyinterpetowaniem arcydzieła. Pozorny wniosek z tego jest taki, że najlepiej stworzyć utwór będący chaosem nie wiadomo po co pojawiących się wątków, które nie wiadomo gdzie zdążają, najlepiej poprzez poucinanie ich w przypadkowych miejscach, i pozostawić już czytelnikom trud stworzenia "interpretacyjnego arcydzieła".
Niestety na taki abstrakcyjny kolaż przypadkowo posplatanych wątków mało który interpretator się nabierze i jesli już z takim utworem ma się do czynienia, to wówczas w ogole nie podlega on interpretacji, ocenie zaś podlegają m.in. zastosowane środki wyrazu (rowniez pod wzgledem technicznym), kompozycja oraz tworzony przez ten utwor klimat.
Jesli oceniac Dzihad przyjmujac takie kryteria, to z pewnością jest to utwór co najmniej poprawny i odjechany w fajny sposob. Jednakże Dzihad zdaje się być czymś więcej anizeli zbiorem klimatycznych wątków; wydaje się, że Baranko stara się w Dzihadzie powiedziec coś więcej. Pytanie tylko co? Jakie przeslanie kryje sie za tym całym odjazdem ze wschodnim mistycyzmem, kosmitami, Chyngis-chanem i dyktatorem o wygladzie Technokapłana? Jesli to rozgryzłeś Ty, czy ktokolwiek inny na forum, to chętnie zapoznam się z jego interpretacją.
Tak czy owak, ponieważ wydaje mi się, ze Dzihad ma jednak jakas sensowna tresc, a nie jest li tylko konstrukcją fabularną stworzoną na zasadzie abstrakcyjnego komponowania watkow, wlasnie dlatego uznałem - wspomniane w poprzednim poście - "poucinanie" istotnych wątków za błąd w warsztacie pisarskim.
I kolejna sprawa: analogia do Jodorowskiego. Sądzę, że tutaj niezbyt celnie trafiłeś. Kilkanaście lat temu chłonąłem Jodorowskiego jak wyschnięta gąbka, chciałem więcej i więcej. Ale w końcu zdałem sobie sprawę, że on kręci się w kółko po swoich wydeptanych śladach. No i coś mi nie gra w całym tym porównaniu, że niby Baranko był twórcą dojrzałym przy Osie, a przy Ordzie jeszcze nie.... to ja, zamiast tłumaczenia się, napiszę tak: Jodorowski pisząc Incala był twórcą niedoświadczonym i oniryczność Incala była egzaltowana, dopiero Technokapłani, Przed Incalem, a nade wszystko Megalex pokazał nam pełną wielkość geniuszu Jodo! [oczywiście, żeby znów nie było, nie zgadzam się z tym zdaniem... chyba wiesz o co mi chodzi,,,= no dobra, walnę na koniec uśmiech ]
Nawet mi przez głowę nie przeszło, aby stosować jakąś analogię do Jodorowsky'ego, co, zważywszy na jego ogromny dorobek (zaznaczmy, że nie tylko komiksowy) byłoby zupełnie nietrafione. Napisałem, że w Dzihadzie łatwo zauważalny jest
wpływ Jodorowsky'ego i, jak łatwo się przekonać w necie, nie jest to tylko moje zdanie. Ale nie tylko Jodorowsky'ego tutaj odnajdziemy - wszak Dzihad to dystopijna satyra polityczna a'la Nikopol Bilala, choć do tego ostatniego mu daleko pod wzgledem jakości scenariusza (porownywanie warstwy plastycznej jest tutaj oczywiscie bez sensu). Miarą dojrzałości twórcy jest uwolnienie się od wpływu swoich mistrzów (choć prawdopodobnie wyzwolenie całkowite nie jest możliwe) i m.in. stąd moja teza o "młodzieńczej egzaltacji" Baranki widocznej Dzihadzie.
aaa,,,,, dzięki za fajną (przynajmniej dla mnie) dyskusję, pozdrawiam!
Cała przyjemność po mojej stronie - tym bardziej, ze mamy odmienne zdania. Ale przecież nie moze byc inaczej, bo wówczas nie byłoby tematu do dyskusji
Również pozdrawiam.