Kolejny Jodo od Scream Comics... Sang Royal.
Ilustracje wyglądają zachęcająco. Przy dobrym nasyceniu barw efekt powinien być bardzo ładny. Ciekawe jak się przedstawia fabuła "Królewskiej krwi"? BD podaje, że jest to seria otwarta.
Ciekawe ile jeszcze niespodzianek w postaci nowych komiksów zaserwuje SC.
Kusi aby dokonać zakupu. Jednak trzeba się zastanowić. Zapowiedzianych jest sporo nowych cykli komiksowych. Rozpoczynając nowe i jednocześnie, sukcesywnie uzupełniając kontynuacje, będzie trudno
cholera, gdy to czytałem jakiś czas temu, to pamiętam, że przy całej wtórności Jodorowskyego, Królewska krew wydawała mi się całkiem znośna, oczywiście przy założeniu, że dosyć mocno przymykamy oko na wciąż podobne -do tych z innych komiksów Jodo- pomysły. Dziś próbowałem sobie przypomnieć, o czym tak naprawdę ten komiks był, i po prostu pustka -- nic a nic nie pamiętałem. Przeglądając go po raz kolejny, doszedłem do wniosku, że mój poziom przesytu komiksami Jodo przekroczył niebezpieczną czerwoną kreskę, i nie mam nawet siły, by zabrać się za zaległego Castakę oraz trzeci tom Final Incala (bo przed wydaniem SC udało mi się przeczytać jeno dwa). Podsumowując, zmieniam więc zdanie o Królewskiej krwi, wcześniej uważałem go za "jodorowskie stany średnie", a teraz dołączył jednak do grona "jodorowskiej pulpy" o niezmiennie tym samym smaku (co być może dla niektórych odbiorców jest zaletą, podobnie jak smak słynnych bułek z kotletem z makdonalda
...ja jednak zdecydowanie wolę bardziej zróżnicowaną dietę; tak więc, drogi Screamie, Ciebie prosimy, troszkę mniej Jodo w karcie dań, albo zdecydowanie rzadziej).