Czy wydawca jest na sali? Bo mam pytanie - nie za szybko wypuszczacie te tytuły? Serii na rynku mnóstwo, portfel ograniczony, ale chciałbym nim zagłosować na niektóre wasze serie, tyle że pamiętam straszną historię z Motopolem i drugiej takiej akcji nie przeżyję. Kurczę, trochę mam stracha w was inwestować, ale wydajecie Manarę, a każdy, kto wydaje Manarę, Hermanna lub Andreasa wstępuje do panteonu zasłużonych wydawnictw. To jak - jest spokojnie, jest bezpiecznie?
No ale serie w Motopolu, a serie w Screamie to 2 różne pary kaloszy. Nie mówię o tym, że tytuły zdecydowanie inne, ale sposób, w jaki sa nam serwowane - również inny. Motopol tylko porozpoczynał, a Scream np. takiego Incala (wraz z pre- i sequelami) skończy w ciągu roku. Jak na mój gust, to zupełnie inne podejście do sprawy.
Co innego kwestia "przegrzewania rynku", tu się zgadzam, ale może w tym właśnie widzą dla siebie szansę... zaatakować z grubej rury, zdobyć na tyle wiernych czytelników, że w momencie klęski urodzaju ci pozostaną właśnie głównie przy Screamie, a nie przy konkurencji. Ich klub, sprzedaż bezpośrednia, kublary... właśnie chyba o tym świadczą. A tak naprawdę, to na takie pytanie mógłby odpowiedzieć jedynie Scream, tylko coś wątpię, że będzie chciał odkrywać swoje karty.