Skończyłem właśnie "Malcolma Maxa" i jestem oczarowany. Tytuł stał się jednym z moich ulubionych komiksów, które obecnie czytam. Podejrzewałem, że może tak być, bo akcja rozgrywa się w epoce wiktoriańskiej czyli na starcie +100 do miodności
Ktoś tu wcześniej napisał, że komiks ma za dużo tekstu i ciężko się czyta. Zupełnie nie wiem o co chodzi, jakby post poszedł nie do tego topiku co trzeba, bo ilość tekstu w Maxie jest standardowa. Czyta się bardzo przyjemnie za sprawą sporej dawki delikatnego humoru tak w tekście jak i rysunkach jak i interesującej fabuły.
Główni bohaterowie ciekawie zbudowani, od początku nie są obojętni, szczególnie Malcolm, jego poczucie humoru, dystans i stosunek do kobiet. Charisma jest półwampirzycą ale jak na razie nic z tego nie wynika, gdyby nie podano tego w opisie to czytelnik po prostu miałby ją za zwykłą mieszkankę Londynu.
Wizualnie bardzo mi się podoba. Rysunki Romlinga są nieco specyficzne (postacie) a jednocześnie realistyczne (tło). Przypomina mi trochę trochę Alary'ego i jego "Silasa Coreya" (na marginesie także świetna pozycja). Rysunki i kolorystyka nadają świetnego klimatu.
POLECAM.
PS. Wielkie brawa dla Scream za dodatki!
Zgadza się! Wspaniały komiks. Długo Czekałem na premierę bo ta była przekładana 3 razy ale w końcu się doczekałem
Świetne postaci, świetna grafa i świetny scenariusz. Z wypiekami czekam na drugi tom
Bardzo dobra i bardzo pominięta pozycja. Nawet na głównej, informacyjnej stronie Gildii nikt nie raczył napisać, że tytuł wreszcie się ukazał i że warto zakupić.
Boję się, że "Malcolma..." zdejmą za słabą sprzedaż bo ten komiks w ogóle reklamy nie miał
A tutaj nie podyskutujesz
Tylko lakierowane okładki, nierówne grzbieciki, integral, na twardo czy na miękko, jaka czcionka jest a jaka powinna być w dymkach, trykoty, peleryny i inne. Trzeba było osobny temat założyć to może by się ktoś zainteresował