Zwięźle i na temat:
Guliweriana 4/10 - komiks bez scenariusza, z każdą kolejną stroną poziom opada. Graficznie jak na Manarę bez szału.
Juan Solo 8/10 - pozycja z wadami, ale jakoś od początku polubiłem tego spluwysyna. Fabuła leci w przewidywalnym po pierwszym tomie kierunku, ale nadal sprawnie się to czyta. Kupił mnie ten komiks.
Red Skin - interesująca propozycja, ale z oceną raczej wstrzymam się do kolejnego tomu. Okładka trochę fałszuje obraz, bo przyznam się że patrzyłem na tyłek, a nie na sierp i młot. Po drugi tom sięgnę z przyjemnością.