Nie chodziło mi nawet o treść, bardziej o jakość. Co do treści nie ma sensu się wypowiadać w kontekście wydawnictw bo to kwestia gustu.
No to jak chodziło Ci o jakość, to mam zupełnie odmienne zdanie. Jakość ich komiksów poza powiększonym formatem pozostawia sporo do życzenia.
Cienkie albumy wydane w twardy okładkach, które to są tak cienkie, że palcem można wgniecenia na rogach robić. Albumy ściśnięte foliami tak mocno, że grzbiety się wykrzywiają. Mam wrażenie, że ogólnie ich wydania są - jeśli chodzi o okładki - mniej trwalsze.
Wydania Incali i Kasty są na przykład świetne. Ostatnio dostałem paczkę z nowościami i Łabędzi Śpiew i Sykes mają bardzo grube same okładki (szczególnie w porównaniu z ilością stron). Czyli jakaś poprawa jest.
Ale jak patrzę na Krew tchórzy, czy Niedźwiedzi kieł to nie mam wrażenia że to najlepszy wydawca.
Komiksy te są średnio wydane i podatne na zderzenia/wgniecenia/itp.
Ja nie z tych co na lekkie zagniecenia zwraca uwagę. To tylko uwagi, na zasadzie, że jak już miałbym wybierać najlepszego wydawcę pod kątem jakości wydań, to nie byłby to Scream.
A do tego ceny wywindowane dość znacznie (też przede wszystkim tych cieńszych albumów, bo taka Kasta za 139 zł to jest dobra cena).
Na marginesie - Kurc wydał Bernarda rewelacyjnie. Ale i grube tomy od Egmontu dobrze są zrobione - Cyann 2, Blueberry 0, to tak z ostatnio wydanych.