No nie wiem czy Largo traci mniej na pomniejszonym formacie niż Rozbitkowie. To szczegółowo narysowany komiks plus jest przecież kinem sensacyjnym i to o dużej szybkości, a takie rzeczy najlepiej ogląda się na dużym ekranie. Tempo, pościgi, wjazd na chatę helikopterem, epickie rozwałki - cały Largo Winch. W tym małym formacie jest słabiej. Nie tak słabo jak swego czasu w czasie lektury tych żenująco małych wydań Lucky Luke`a i Tintina, ale jednak.