No mają dziwne podejście i dziwny też marketing, czytaj: wszystko u nich limitowane, w małym nakładzie, albo jeszcze mniejszym; ciągłe straszenie, że nakład się wyczerpuje (nawet kilkukrotnie!), ale jakoś znów komiksy pojawiają się w sprzedaży po kilku tygodniach. Zabawy z dystrybucją, czyli ten tytuł tu jest, a tamten tam dostepny, tego z kolei nie będzie w dystrybucji, a ten będzie, no chyba, że się wyprzeda...to nie będzie.
Ich sprawa, u mnie coraz częściej ich tytuły powodują jedynie wzruszenie ramion.
@Szekak - na zysk każdy jest nastawiony (albo powinien), kto zakłada firmę/spółkę.
Tylko są też jakieś podstawowe zasady.