Akurat Aaron ma metodę zmiany akcji, takie cos idzie do oczywistego zakończenia, później jest jakies wydarzenie które odwraca o 180 stopni fabułę. Jest to fajne, czegoś takiego brakuje, a nawet jak jest to nie dostaje sie mokrą szmata w twarz lecz delikatnego prztyka w nos. Wiem ze Marvel to nie Vertigo, ale zestawie Thor i Thanos to ten pierwszy jest dużo lepszy i sprawniej sie czyta, Thanos nie jest złym komiksem nawet, dobrym czytadłem, ale brakuje mu szlifu, komiks który mógł byc naprawdę bardzo dobry. Przy tej calej dordze do nieskończoności akurat tu mogło być najlepiej, seria bez żadnych obostrzeń, dowolność fabuły a lekkie rozczarowanie, oczekiwania duże efekt końcowy pozostaje poza sferą marzeń.