Na podstawie tego, co napisałeś wcześniej, że "dr Rao wyłącza aktywną mutację", można domniemywać, że chodzi właśnie o jakiś "meta-gen" dobrze zlokalizowany w DNA mutantów (ale nieobecny u zwykłych ludzi), który w sposób pośredni koduje różne mutacje, poprzez "transformowanie" odpowiednich genów obecnych w DNA normalnego człowieka, których to skutki transformacji objawiają się w fenotypach komiksowych mutantów.
EDIT: Teraz przyszło mi do głowy, że ten hipotetyczny meta-gen raczej nie powinien przekształcać genów obecnych u normalnego czlowieka, lecz tworzyc nowe geny (czyli "sensowne" sekwencje "coś kodujące") z tzw. intronów, czyli sekwencji DNA, które są takim "w sumie nie wiadomo po co" bełkotem genetycznym", którego pełno w DNA organizmów i który nie koduje nic.