Zwalnianie cyklu wydawniczego w takim momencie jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Egmont zaproponował czytelnikom 6 nowych pozycji, przez 3 miesiące oferuje nam po dwie pozycje w miesiącu, a później nagle ogranicza do jednego albumu na średnio 30 dni. Są wakacje, część ludzi na bieżąco śledzi nowości wydawnicze, część natomiast spłukała się na wyjazdach wakacyjnych i pewnie od wrześnie będzie nadrabiała zaległości. Jaki przekaz w takim kluczowym dla nich momencie przekazuje Egmont? No wypuściliśmy nowe serie, ale ich zbieranie zajmie x lat...
Cena za wydanie zbiorcze jest świetna, ale coś jest na rzeczy... Przesunięcia Marvel Now, kolejnego Batmana Snydera, Nowej Granicy, brak kolejnego tomu DC w październiku... Może to wszytko się niedługo wyjaśni i Egmont znów zaskoczy nas jakąś niespodzianką, ale znak zapytania pozostaje.
Wspomniany argument braku tłumaczy mnie nie przekonuje, wydawnictwo musiało przed startem kolekcji sprawdzić dostępne etaty i możliwości przerobowe. Problemy z drukarnią? Czy ja wiem? Na razie tylko przesuwają superhero...