Kupiłem hurtem wszystkie dotychczas wydane u nas komiksy z Marvel Now. Fajnie było po tylu latach wrócić do regularnych serii Marvela. Aż dziwne, że żaden wydawca wcześniej się nie wziął za ich wydawanie.
Avengers – podobało mi się, że Avengers przestali być street levelową drużyną a ich zasięg działania staje się międzyplanetarny. Duży plus dla Hickmana za wprowadzenie trzech nowych postaci. Sama historia to wstęp do czegoś większego, ale bardzo sprawnie napisana. Rysunki Openy rewelacyjne, wielka szkoda, że nie ilustrował całego albumu bo Kubert, którego pamiętam jeszcze z "Dusz Venoma" a który przejął rysowanie komiksu w połowie, mocno ostatnio obniżył loty. Ocena 7/10
New Avengers - "wszystko umiera", od tych słów Hickman zaczyna jeden z najoryginalniejszych komiksów superhero jaki ostatnio czytałem. Inkursje, zderzenia wszechświatów, multiwersa, świetne dialogi. Historia trzyma w napięciu od pierwszej strony. Przy tym tytule inne drużynowe komiksy (np. Liga Sprawiedliwości Johnsa) wydają się wręcz trywialne i infantylne. Ocena 8,5/10
The Superior Spider-Man – Pomysł na zamianę umysłów Doktora Octopusa ze Spider-Manem jest po prostu kretyński. Przez cały komiks przewija się też sporo słabych fabularnie motywów (np. Avengersi czekający na Spider-Mana żeby "pożegnał" się z Ockiem), ale o dziwo całość czyta się nawet nieźle. Czekam na następny tom gdy Ock będzie już w pełni Spider-Manem. Ocena 5/10
All New X-Men - Niesamowite uczucie sięgnąć po tylu latach po regularny komiks z mutantami. Od czasu Semica i DK zmieniło się u nich dużo. Bendis sprowadza piątkę oryginalnych X-Men i konfrontuje ich z oryginałami. W dialogach aż iskrzy. Cyclops przeszedł ogromną przemianę i bardzo mnie zaintrygował. Szkoda, że Egmont nie zdecydował się na wydanie Uncanny X-Men gdzie śledzimy losy drużyny Scotta i Magneto. Ocena 8,5/10
Wolverine i X-Men - Z oceną tego komiksu mam duży problem ponieważ jest strasznie nierówny. Tytułowa historia z cyrkiem była słabiutka i infantylna (choć swój urok miała). Za to trzy pozostałe zeszyty bardzo dobre. Seria cec**je się dużą ilością humoru co dla jednych będzie plusem, dla innych minusem. Cieszy odkręcenie w końcu bzdurnego "no more mutants". Znowu pojawiają się nowi mutanci i są werbowani do szkoły, co daje duże pole popisu dla scenarzystów. Do gustu przypadła mi szczególnie postać sarkastycznego Quentina. Egmont wydał serię od środka, ale bez problemu można się w niej odnaleźć. Ocena 7/10
Guardians of the Galaxy – Totalny średniak. Historia nie porywa, losy postaci były mi zupełnie obojętne. Na obronę tego komiksu mogę napisać tylko tyle, że widać iż jest to dopiero wstęp (większość tego tomu to originy). Za to na pochwałę zasługują świetne rysunki McNivena i Pichelli oraz kolory Ponsora. Aż miło się ten komiks przegląda. Ocena 4,5/10
Ogólnie komiksy z Marvel Now czytało mi się przyjemniej niż Nowe DC czy drugą 60-tkę w WKKM. Jak wszystkie komiksy z NDC są dla mnie zwykłymi czytadłami, tak tutaj trafiają się tytuły na wysokim poziomie. No i formą wydania i ceną biją NDC na głowę. Liczę, że Egmont zacznie wydawać Marvel Now z większą częstotliwością.