No dobra, przeczytałem Superiora i... mocno się zawiodłem.
Pomysł z zamianą ciał jest dla mnie idiotyczny, kiepsko zrealizowany, zaryzykuję stwierdzenie że nawet niezrozumiały, zwłaszcza dla czytelników, którzy jako ostatnią rzecz z pajęczego uniwersum (jeśli chodzi o continuity) czytali Powrót do Domu i Wyznania, opcjonalnie Marvel Knights.
Takie zakończenie "Amazinga" to moim zdaniem policzek dla fanów postaci. I MJ w tym wydaniu jakaś taka brzydka...
I mówię to jako wyznawca przygód pająka.
Jednak bardzo cieszę się, że przypuszczenia Gildii się nie sprawdziły i Spider-Man dobrze sobie radzi. Marzy mi się więcej ścianołaza w Polsce, szczególnie jeśli chodzi o starocie (wszystko Bagleya wziąłbym z pocałowaniem ręki, moim zdaniem najlepiej rysował Spidera). Dokładam więc cegiełkę do wyników sprzedaży i mam nadzieję, że:
a) kolejne tomy będą lepsze
b) czytelnicy nie wykruszą się po pierwszym tomie