Marvel NOW!

[Antari]

mkolek81, wiesz że w 2 tomowym Infinity które wyda Hachette będzie po 3 zeszyty głównej serii i po dwa Avengers i New Avengers ułożone wg reading order? Czyli można dobrze przyciąć jak się chce. Egmont pochlastał Strażników Galaktyki na swoją korzyść. Mógłby też wydać Infinity w dwóch grubych tomach.

A ty wiesz, że w zagranicznym OHC masz wszystkie zeszyty A i NA wraz z Infinity wg. reading order?

Aczkolwiek patrząc z perspektywy czasu powiem tak. Rozwiązanie zaprezentowane przez Egmont jest lepsze. Przeczytałem całość tj. Infinity, New Avengers Infinity i Avengers Infinity. Jedyne do czego wróciłem, to zeszyty New Avengers Infinity (słabsze od Everything Dies ale jednak fajne). Wszystkie te historie są utrzymane w podobnym tonie co te, poprzedzające event. Mówiąc wprost, jeżeli podobała wam się zawartość Avengers Hickmana, to w Avengers Infinity dostaniecie mniej więcej to samo tyle że więcej. Analogicznie w New Avengers. Nie ma sensu kupować całości jeżeli któraś z historii wam nie podeszła. Można wybrać jeden tom i zaoszczędzić kasę. Sam event Infinity też podobał mi się dość średnio, choć należy docenić synergię jaka panowała między trzema filarami historii. Jakbym miał kupować polską wersję to jedynie New Avengers Infinity. Ale nie zrobię nawet tego, bo lektura nie rozłożyła mnie na łopatki tak jak "Wszystko Umiera". Raczej nie szarpnę się na zakup tego drugi raz. Avengers i Infinity to już na pewno.

[pocztar]

Jeśli sierpniowy pakiet Egmontu jest już wydrukowany od kilku tygodni(...)

Nie, nie jest. W zeszły poniedziałek dostałem info, że komiksy będę wydrukowane i dostarczane recenzentom dopiero w tym tygodniu.

[JanT]

Czyli źródło Mikaela to fake 

[bogi1]

Czyli źródło Mikaela to fake 

Pewnie po prostu pomyliło mu się z lipcowymi, które były szybciej wydrukowane i ich premiera była przyspieszona

[Mikel]

Nie lubię jak ktoś zarzuca mi kłamstwo lub przeinacza moje słowa, pakiet sierpniowy (przynajmniej to co mnie interesuje) zostało wydrukowane z końcem lipca, moja paczka miała iść wcześniej ale wyszła w piątek, aktualnie czekam na przesyłkę. Jak popełnię błąd to się do niego przyznaję.

[JanT]

To żart był  już się nie raz potwierdzało to co pisałeś.

[Mikel]

Koniec z plotkami z mojej strony zatem.

[bogi1]

Nieskończoność na gildii przecenili tym razem na 35% a nie 30%.

[ThePinkFin]

bogi1, mnie to nie dziwi, "Secret Wars" (2015) to komiks, który odciska swoje piętno na każdej serii Egmont Now, więc każdy ich czytelnik powinien kupować główne przygody Avengers, jak również tę "Nieskończoność", której nie da się czytać samej i trzeba wydać na raz (wg okładek) 150 zł,w tej sytuacji każdej księgarni opłaca się zwiększyć rabat.

[Mikel]

TB cóż jest lepiej niż tom I, ale nadal to bardzo kiepski komiks, wydawany chyba tylko i wyłącznie ze względu Nieskończoność. Thanos, coz jeden z gorszych jego komiksów, za duże oczekiwania, a efekt coz komiks nie jest zły ale ... Czegoś brakuje, takiej małej iskierki finiszu.

[ThePinkFin]

Thanos, coz jeden z gorszych jego komiksów, za duże oczekiwania, a efekt coz komiks nie jest zły ale ... Czegoś brakuje, takiej małej iskierki finiszu.

Może kiedyś będzie finish w "Thanos powstał" albo "Thanos zasiada".  A tak na poważnie to nie mogę się na razie odnieść do komiksu, ale liczę, że mi spodoba się bardziej. Co jest zapowiedziane na ostatniej stronie? "Nieskończoność"?

[Mikel]

Tak, nieskończoność zapowiedziana. Powiem ze patrząc na Thora, po Thanosie spodziewałem sie czegoś podobnego a tu maly zonk, wiem ze to preludium, ale zawsze po danym autorze można sie spodziewać pewnych schematów, tu bardziej wrażenie jakbym czytał Millara.

[winckler]

(...) zawsze po danym autorze można sie spodziewać pewnych schematów, tu bardziej wrażenie jakbym czytał Millara.

Czy dobrze rozumiem, ze to, co tak często denerwuje przy spotkaniach z autorami, którzy powtarzają to, co wcześniej zrobili, Ty poczytujesz za zaletę? Czy przez schemat miałeś na myśli styl, którego w "Thanosie Powstającym" nie sposób odczuć?
Jeśli to drugie, to jestem ciekaw, czym charakteryzuje się styl Aarona? Pytam, bo kwestia autorskiego stylu w komiksie korporacyjnym, gdzie dzieło ma kilkoro autorów zwykle i dodatkowo "wspierąjace" ich gremium redakcyjne czuwające nad słusznością fabuły, jakoś mnie tam frapuje i głowię się nad tym, jak to uchwycić.

 

[Mikel]

Akurat Aaron ma metodę zmiany akcji, takie cos idzie do oczywistego zakończenia, później jest jakies wydarzenie które odwraca o 180 stopni fabułę. Jest to fajne, czegoś takiego brakuje, a nawet jak jest to nie dostaje sie mokrą szmata w twarz lecz delikatnego prztyka w nos. Wiem ze Marvel to nie Vertigo, ale zestawie Thor i Thanos to ten pierwszy jest dużo lepszy i sprawniej sie czyta, Thanos nie jest złym komiksem nawet, dobrym czytadłem, ale brakuje mu szlifu, komiks który mógł byc naprawdę bardzo dobry. Przy tej calej dordze do nieskończoności akurat tu mogło być najlepiej, seria bez żadnych obostrzeń, dowolność fabuły a lekkie rozczarowanie, oczekiwania duże efekt końcowy pozostaje poza sferą marzeń.

[winckler]

 Nie chcę chyba za bardzo bronić „Thanos Risng”, a już na pewno nie dowodzić tezy, że jest to lepszy komiks niż wspomniany "Thor" Aarona. Niemniej mam wrażenie, że fabuła wprowadzająca do „Infinity”, która za chwilę wyjdzie po polsku, jest wyjątkowo Aaronowa.

Spoiler: pokaż

Motyw powrotu do domu, w celu przypomnienia sobie, kim się jest, na równi z opisywaniem tegoż domu w kategoriach konfliktu, wojny, niebezpieczeństwa (znamienna fraza o jedynymi miejscu niebezpieczniejszym niż Afganistan wieńczącym drugi tom „Bękartów z Południa”) to elementy, które bez dwóch zdań pozwalają postawić sportretowanego w mini-serii Thanosa obok innych bohaterów Aarona. Relacje złego tytana z ojcem można postawić bardzo blisko tych, które z Bossem seniorem ma choćby młody Euless (obaj używają bodajże podobnej frazy o tym, że chcą być przez ojców zauważeni), a samo zagadnienie „narodzin potwora” daje szansę, by całą  Marvelowską mini-serię zderzyć z „Na boisku” jako fantazyjną wersją tej realistycznej fabuły.

Także pod względem skomponowania niektórych epizodów i ułożenia ewolucji  postaci można się tutaj dopatrzeć analogii.
To oczywiście sprawy odległe od kwestii stylu, ale w jakiś sposób celując w tematyczne zainteresowania Aarona, które realizuje on np. w swych południowych opowieściach, można chyba zrozumieć, co robi z bohaterami Marvela, co interesuje go w takim Thanosie albo w Wolverinie, który też przeżywa na łamach publikowanej w Polsce serii wyrzuty sumienia

Spoiler: pokaż

związane z rodzinnymi morderstwami

(choć to już wcześniej podsunęli chyba Quesada, Jemas i inni - poprawcie, proszę, jeśli błądzę - ale Aaron ochoczo wykorzystuje).