Radef, wiem, że trochę przesadzam, ale "znaczek do znaczka..." i jeszcze tak zebrane tomy wydłużają wydawanie ich, a ja bym chciał przeczytać jak najwięcej, jak najszybciej i jak najtaniej.
Z tego, co widzę, SSM wychodził w zeszytach co 2 tygodnie, czyli takie 5-zeszytowe tomy były wydawane co 2,5 miesiąca, a u nas są co 3 i do tego ta większa przerwa po "Złu koniecznym". To wszystko powoduje, że odległość od oryginałów powiększa się, a ktoś tu kiedyś mówił o jakiejś barierze czasowej (owszem, jest, ale o wiele mniejsza), która niby zmusiła E do wydania nowych serii, choć niedługo ilość tomów/miesiąc będzie więcej, to dalej jest wolniej niż początkowo [6/2=3, a 11/3=3,(6)].