A co stoi na przeszkodzie wydawanie innym wydawnictwom (Egmont, Mucha, itp.) kompletnych runów, pomimo istnienia kolekcji? Kształt kolekcji jest w 90% znany już na jej starcie, więc mogą wybrać te runy/serie, których w kolekcji nie będzie. I podobne pytanie - dlaczego to dopiero Hachette trafiła w niszę na rynku, skoro inne wydawnictwa były już ze swoimi produktami obecne na rynku? Nie mogli zacząć wydawać Marvela i DC? Jeśli przytoczony powyżej cytat znawcy rynku komiksowego należy do pracownika jednego z tych wydawnictw, to mogę mu tylko powiedzieć - oddaliście rynek Hachette i Eaglemoss na własne życzenie.
To Hachette przetarło wszystkim szlaki na rynku komiksów superhero i sprawiło radość nie tylko nowym czytelnikom, ale i takim starym wyjadaczom, jak ja. Z wypiekami na twarzy zaczytywałem się w komiksach TM-Semic, a potem gdy one zniknęły i pojawiła się ogólna zapaść na rynku komiksowym, tematem superhero straciłem zainteresowanie w ogóle. Do momentu startu kolekcji WKKM kupowałem tylko komiksy europejskie. A i pierwszy tom WKKM kupiłem tylko dlatego, że 14,9 to żaden pieniądz, więc pomyślałem sobie, że poczytam w ramach sentymentu i na tym tomie zakończę. A wzięło mnie tak, że teraz zbieram WKKM, WKKDC i zamierzam kupić wszystkie tomy z nowej kolekcji. Plus niemal wszystko z tego, co wydają inni.