Było w WKKM kilka dobrych tytułów w tym roku, ale skamlenie o ich obecność w gronie najlepszych tytułów to megasłabizna. Tak samo opiniowanie, że inny niż komiksy z WKKM wybór świadczy o ludziach. No, kaman - mamy różne gusta i tyle. Śmierć Stacych może i przełomowa dla universum, ale najwidoczniej mało przełomowa dla czytelników. Mną w tym roku zawładnęły inne rzeczy.
Im więcej czytasz, tym szersze masz horyzonty. Jeśli fanatycznie ograniczasz się do jednego cyklu czy wydawcy, to Twoja sprawa i Twój gust, ale nie oceniaj przez ten pryzmat innych czytelników i nie wkładaj w ich czyny jakichś nieczystych intencji (w domyśle: pomniejszania wagi tytułów Hachette, byle na złość).
To jest ośmieszanie się.
Te historie z ludźmi w kapokach i spandeksach nie są aż tak wybitne dla odbiorców popkultury, nawet jeśli bohaterowie tracą w nich swoją miłość czy nawalają się z kosmitami. Jeju, jak to brzmi.
No i zgadzam się, że hejterzy Hachette też momentami zaginają rzeczywistość. Dobrze, że kolekcja jest, może i tracimy przez nią całe runy, ale i tak mamy tu możliwość przeczytania dobrych rzeczy, które być może nigdy by nie wyszły. Nie są to jednak komiksy roku.
Te forumowe nawalanki tak w ogóle przypominają mi nawalanki superbohaterów i superłoczyńców. Walicie się regularnie po łbach tymi samymi argumentami i potem powtórka. To taki Marvel Universe w pigułce.
Wszystkim czytaczom komiksów życzę na NR tyle kolekcji, runów, frankofonów, mang i innych wydawnictw komiksowych, ile tylko zdołają zdobyć i przeczytać.