1 - hipotez, ze prenumerata to egzemplarze ze zwrotów.
2 - zastrzeżeń do jakości przysłanych egzemplarzy (naprawdę wolałbym nie tracić czasu na proces reklamacji itd., ale w kontrze do tego stoi latanie po kioskach i empikach)
3 - opóźnionego przysyłania (kilka numerów wstecz w stosunku do premiery na rynku).
Prenumerowałem WKKM od początku do 101 tomu.
1 - nigdy nie dostałem tomu, którego stan świadczyłby o tym, że jest to zwrot. Zazwyczaj nie było nawet małej ryski, a jeżeli była to reklamowałem i dostawałem idealne tomy. Parę razy się zdarzyły obite rogi, ale widać było, że paczka była walnięta i też były reklamowane. Często nie kazano mi odsyłać wadliwych egzemplarzy, wiec szły na allegro za pół ceny
2 - Masz odpowiedź powyżej. Co do reklamacji Hachette, telefon do BOKu i mówię co jest nie tak, pani przyjmowała zgłoszenie i zazwyczaj do tygodnia, może 10 dni była nowa paczka. Dużo gorzej było u Eaglemossu, gdzie prosili o wysyłanie zdjęć z wadą, czekanie na opinie, czy uznają reklamację itp.
3 - to niestety było praktycznie cały czas, parę razy podgonili, raz czy dwa miałem nawet dzień przed premierą drugiego tomu z duetu (jakiś cud
), ale zazwyczaj byłem co najmniej jeden tom do tyłu, czasami dwa
Ogólnie polecam, jeżeli nie musisz być na bieżąco, czasami mnie to wkurzało (jak czekałem na jakiś tom mocno i był już w empikach a do mnie docierał 2 tyg później
), ale wygoda była duża. Teraz kupuje wybiórczo WKKM/WKKDC i musze miec rozpiskę co, kiedy wychodzi, w empiku zawsze problem, bo nie ma półce tylko muszę prosić o przyniesienie z magazynu (staram się kupować w dzień premiery), kolejki, ludzie, blee