Gdyby taka kolekcja miała ruszyć po polsku to wydawnictwo powinno najpierw zlecić wykonanie paru albumów o kilku wielkich Polakach.
Wiadomo, że Francuzi robią dla siebie, my też tak powinniśmy, inaczej głupio to będzie wyglądało, tzn jest Wercyngetoryx , a nie ma np. Piłsudskiego.