Odsyłam do
Manual of the Planes - tam wszystko odnośnie życia pozagrobowego jest dokładnie (jak przystało na D&D) objaśnione. Generalnie zmarli udają się do wymiaru, który odpowiada ich własnemu charakterowi (co ciekawe, wyznawane bóstwo ma niewiele do rzeczy).
Nie pamiętam wszystkiego dokładnie i na dodatek nie mam podręcznika w łapkach (siedzę w pracy
), więc mogę się mylić, ale wyglądało to jakoś tak:
Jak już wspomniałem, pacjent idzie po śmierci do wymiaru odpowiadającego charakterowi. Jeśli trafi do swojego boga to dobrze, jeśli nie, to trudno. Potem następuje powolna przemiana. Zmarły staje się coraz bardziej apatyczny i powoli traci pamięć (i zainteresowanie) o swoim śmiertelnym życiu (tym zresztą tłumaczą autorzy fakt, że czary a la
Resurrection działają tylko przez jakiś czas - po jego upływie zmarły już po prostu nie chce i nie umie wrócić).
I niestety (??) faktem jest, że dobrzy będą sobie po śmierci używać, zaś źli cierpieć piekielne katusze. Ale przemiana w bodaka nikomu nie grozi - w Manual of the Planes są specjalne template'y dla zmarłych :giggle: