W pewnym momencie, widząc jak główny bohater mocno oberwał w finale, zastanawiając się czy to przeżyje, mając w pamięci fragment wstępu Aarona: "Mamy tu sporo bękartów, których chcieliśmy Wam przedstawić" - pomyślałem, że może założenie serii jest takie, że każdy tom ma opowiadać o innych bohaterach i mieścinach, ale epilog rozwiał te myśli.