Ja bym zaproponował takie wnioskowanie co do tej "bomby" poparte specyfiką kołodziejczakową.
Jaki kiedyś obecny w Polsce tytuł (w tym przez Egmont), który ostatecznie się nie przyjął i z czasem dla Kołodziejczyka stał się jednym z tych "niewydawalnych" w naszych warunkach? Komiks do którego Kołodziejczak deklaruje jakiś tam sentyment? Komiks, który nagle okazało się, że ludzie chcą i nawet już ktoś zamierza wydać go w nowej formie więc Egmont mógłby wydać go podpinając się pod rozbudzony apetyt przez inne wydawnictwo/wydawnictwa na ten segment komiksowy?