Egmont 2016

[JanT]

Jednak nie od Hachette (nie jestem 8azyliszkiem) to idę się biczować  Tomik za jakieś 17/18 zł super 

[Archelon]

???

Egmont wydawał LL po 3 części na twardo w formacie 155X225 mm. Mniejsza czcionka u niektórych mogła powodować problemy z czytelnością.

[gobender]

"sześć tomów w klasycznym francuskim formacie"
Wydawało mi się, że miękka to bardziej tradycyjna dla belgiskich...  oh, well..

No nic, na mięczaki to pass.

[JanT]

No nic, na mięczaki to pass.

Dużo więcej osób kupi na miękko (w tym ja).

[Szczoch]

Jiiii-ha!
Świetna wiadomość. Lubiłem te potrójne pomniejszone wydania ale okazało się, że nie nadają się do czytania na głos dziecku (nic nie widać), więc czekałem na wznowienia klasyczne (zwłaszcza, że z dostępnością w drugim obiegu jest różnie).
A druga bomba, to ilość tytułów w listopadzie. "Dyliżans" i "Żółtodzioba" akurat mam. "Łowca nagród" to chyba polska premiera.
Ale czy możecie podpowiedzieć, które z pozostałych ("Skarb Daltonów", "Jednoręki bandyta", "Sarah Bernhardt") uważacie za najlepszy?

Pojutrze będę tęsknił za tymi zapowiedziami Egmontu...

[Anionorodnik]

I oczywiście wydają nie po kolei, ale na szczęście nie widzę głupich numerków na okładce. To dobrze. Będzie można poustawiać sobie na półce według chronologii powstania (o ile Egmont wyda wszystkie części).

[Malibu]

LL bardzo cieszy , ale 6 tomów w listopadzie to będzie dodatkowa stówka. Jak żyć, jak żyć. Teraz to już muszę się poważnie zastanowić czy zbierać WKKDC

[KukiOktopus]

Zamiast wydać jakiegoś grubszego omnibusa z wieloma tomami w jednym to się dalej bawią w te miękkookładkowe zaszyciki.


Mamy rok 2016 Egmoncie.

Nie mogłem już patrzeć na te twardookładkowe, zbiorcze wydania, które trzeba było czytać z lupą

???

Jesli to nie tajemnica, to bede wdzieczny za odpowiedz na nastepujace pytanie: Jezeli tak lubisz Lucka, że chciałbyś omniaka, i - jak sugeruja Twoje posty - komiksami interesujesz sie nie od dzisiaj, to dlaczego nie posiadasz podstawowej luckowej wiedzy, ktora dysponuje kazdy w naszym skromnym, acz zacnym polskim komiksowe?

[Death]

2 wydane milion lat temu i 4 całkowicie premierowe. Mam nadzieję, że z Lukiem będzie jak ze Smerfami. Niech wychodzą najpierw tomy, których jeszcze nie było. Goscinny już się chyba skończył, więc niech wychodzą innych twórców.

[Gr8responsibility]

???

Jesli to nie tajemnica, to bede wdzieczny za odpowiedz na nastepujace pytanie: Jezeli tak lubisz Lucka, że chciałbyś omniaka, i - jak sugeruja Twoje posty - komiksami interesujesz sie nie od dzisiaj, to dlaczego nie posiadasz podstawowej luckowej wiedzy, ktora dysponuje kazdy w naszym skromnym, acz zacnym polskim komiksowe?

Moja luckowa wiedza obejmuje czasy dawnych miękkich okładek, nie wiedziałem że w między czasie ktoś mógł to wydać w twardej i spartolić czcionkę przy okazji. Co nie oznacza, że nie można tego wydać nie spartolonego w tym formacie.

[JanT]

To było w formacie 155x225 mm czyli mniejsze od Amerykańców  teraz będzie normalnie 215x290 mm.

[Szczoch]

2 wydane milion lat temu i 4 całkowicie premierowe. Mam nadzieję, że z Lukiem będzie jak ze Smerfami. Niech wychodzą najpierw tomy, których jeszcze nie było. Goscinny już się chyba skończył, więc niech wychodzą innych twórców.

Rzeczywiście "Skarbu Daltonów" i "Jednorękiego bandyty" u nas nie było? (Co do "Sary" to faktycznie nie jestem pewien...) To chyba pomyłka...
A co do wydawania kontynuacji po Goscinnym: ja bym wolał wznowienia klasycznych albumów. Zdecydowanie. Jak pisałem, nawet w drugim obiegu jest z tym problem, nie mówiąc o kupieniu nieużywanych. "Asteriksa" było już tyle wydań - mogą być dwa Lucka.

I przy okazji:
Egmoncie, pamiętaj, że jest jeszcze coś takiego jak "słynny cykl komiksowy IZNOGUD" - najlepszy komiks Goscinnego!

[Death]

Nie były. Myślę, że ogarniam bez sprawdzania wszystkie okładki, które już były. 4 premierowe. Idę w zaparte bez sprawdzania, że mam dobrą pamięć.

[KukiOktopus]

Moja luckowa wiedza obejmuje czasy dawnych miękkich okładek, nie wiedziałem że w między czasie ktoś mógł to wydać w twardej i spartolić czcionkę przy okazji. Co nie oznacza, że nie można tego wydać nie spartolonego w tym formacie.

W rzeczy samej, Lucek w HC (zreszta podobnie jak HCkowy Tintin) wydany przez Egmont był tak spartolonie malutki, że się tego niemal nie dawalo czytać.

Niemniej jednak nie odpowiedziales na moje pytanie, bowiem jego istotą nie było to, że "nie wiedzialeś, że między czasie ktoś mógł to wydać w twardej i spartolić czcionkę przy okazji", lecz to, dlaczego nie odnotowałeś tego, ogólnie znanego w komiksowe faktu?

[Gr8responsibility]

A właśnie tak mnie naszło, że to powinno zostać wydane tak samo jak Hugo czyli twarda oprawa i wiele tomów w jednym - byłaby zachowana jakaś spójność w tym wszystkim. Teraz to wygląda jakby Hugo był świeżo upieczonym chlebkiem a LL kajzerkami.