Egmont 2016

[Gr8responsibility]

no ale zaraz, wyżej pisałeś o okresie 2001-2007.

Nie wiem w jakich latach wydane zostały te pozycje typu Sandman ale kto wie jak wtedy taka kolekcja by się przyjęła. Zresztą widzę do czego ta dyskusja zmierza - wiem, że wtedy sprzedaż była badziewna i ciężko było zaskoczyć czymkolwiek na rynku, wiem że komiksy typu New X-Men czy jakieś Spider-Many z rysunkami Ramosa były w tamtym okresie wydawane regularnie i upadły. I to jest właśnie odpowiedź na pytanie Kukiego - zapadł marazm na rynku więc się niczym nie interesowałem.

[mgnesium]

niespecjalnie. chodziło mi oto że lateksowe trykoty sprzedawały się na tyle słabo, że wydawnictwa albo z nich rezygnowały, albo ogłaszały upadłość.

w przeciwieństwie do serii, na które rynek według Ciebie nie był przygotowany, a w które inwestowano i doprowadzono do końca.

[Gr8responsibility]

niespecjalnie. chodziło mi oto że lateksowe trykoty sprzedawały się na tyle słabo, że wydawnictwa albo z nich rezygnowały, albo ogłaszały upadłość.

w przeciwieństwie do serii, na które rynek według Ciebie nie był przygotowany, a w które inwestowano i doprowadzono do końca.

Można gdybać ale nie wiemy w jakich nakładach były te komiksy drukowane i jaką rolę w tym odgrywała niechęć/uwielbienie do danej serii wydawcy ( słyszałem, że Tomasz nie przepadał za superhero ).

[mgnesium]

Można gdybać ale nie wiemy w jakich nakładach były te komiksy drukowane i jaką rolę w tym odgrywała niechęć/uwielbienie do danej serii wydawcy ( słyszałem, że Tomasz nie przepadał za superhero ).

możemy gdybać. faktem jest, że superhero wryło dwa lub trzy wydawnictwa w ziemię w tamtym okresie.

ale jeżeli podejście tk do konwencji faktycznie miało wpływ na wysokość trykotowych nakładów, to te pozycje które wydali musiały schodzić naprawdę słabo, jeżeli nawet przy niewielkiej podaży sprzedawały się poniżej oczekiwań.

[Gr8responsibility]

pozycje które wydali musiały schodzić naprawdę słabo, jeżeli nawet przy niewielkiej podaży sprzedawały się poniżej oczekiwań.

Niekoniecznie, mogły np być nieodpowiednio rozdystrybuowane w miejsca gdzie zalegały a skoro było ich niewiele to mało osób się o nich dowiedziało.

[mgnesium]

Niekoniecznie, mogły np być nieodpowiednio rozdystrybuowane w miejsca gdzie zalegały a skoro było ich niewiele to mało osób się o nich dowiedziało.

sorry, ale empik zdaje się od 20 lat ma jedną z najlepiej rozwiniętych sieci dystrybucji w kraju.

nie było wtedy dyskontów, sprzedaż internetowa była w powijakach i prawie wszyscy kupowali wszystko stacjonarnie. więc jeżeli sieć o tak dużej liczbie salonów miała problem z opchnięciem superhero, to znaczy że rynek po prostu nie chciał czytać o gościach ubranych w kauczuk i kevlar.

[mkolek81]

Niekoniecznie, mogły np być nieodpowiednio rozdystrybuowane w miejsca gdzie zalegały a skoro było ich niewiele to mało osób się o nich dowiedziało.

Czyli uważasz że Empiki to słaby sposób dystrybucji? W okresie kiedy nie było dyskontów, a sprzedaż wysyłkowo-internetowa dopiero raczkowała? To był najlepszy sposób na tamte lata.

[KukiOktopus]

no ale zaraz, wyżej pisałeś o okresie 2001-2006.

[...] zapadł marazm na rynku więc się niczym nie interesowałem.

Wracające do Lucka, to ja tylko nieśmiało wspomnę, że te "spartolone" HCeki, od których sie ta dyskusja zaczeła, ukazały się w latach 2009-2015, czyli tych, w których - jak się wydaje - kolega G8resposibility nie był już w "marazmie rynkowym".

[Gr8responsibility]

Czyli uważasz że Empiki to słaby sposób dystrybucji? W okresie kiedy nie było dyskontów, a sprzedaż wysyłkowo-internetowa dopiero raczkowała? To był najlepszy sposób na tamte lata.

Mowa o zeszycikach z Mandragory i Dobrego komiksu bo ja o tych superhero mówię. Takie zeszytówki trafiały do Empików, który potem je dystrybuował do kiosków ? Myślałem, że to robota Kolportera. Pierwsze słyszę.

[mkolek81]

Mowa o zeszycikach z Mandragory i Dobrego komiksu bo ja o tych superhero mówię. Takie zeszytówki trafiały do Empików, który potem je dystrybuował do kiosków ? Myślałem, że to robota Kolportera. Pierwsze słyszę.

Zarówno komiksy  Mandragory, Dobrego komiksu i Egmontu były dostępne w Empikach.  Mandragora była także dostępna w Matrasach.
Empik nigdy nie dystrybuował do kiosków. Nie wiem skąd ten pomysł.  Po za tym nie tylko Kolporter był dystrybutorem ale także Ruch.

[Gr8responsibility]

zarówno komiksy  Mandragory, Dobrego komiksu i Egmontu były dostępne w Empikach.
Empik nigdy nie dystrybuował do kiosków. Nie wiem skąd ten pomysł.

To Empik wyznacza standardy sales figures ? Jeżeli w Empiku nie zejdzie 10 Kaczorów Donaldów to wydawnictwo pakuje walizki ?

[gobender]

O braku przygotowania polskiego czytelnika na Sadmana świadczą także dodruki, wznowienia, kolejne wydania.

O wyprzedanych dawno europejskich tomach też nie ma co wspominać. Nieprzygotowany lud wykupił z pewnością tylko po to, by palić na stosie. 

[Gr8responsibility]

O braku przygotowania polskiego czytelnika na Sadmana świadczą także dodruki, wznowienia, kolejne wydania.

O wyprzedanych dawno europejskich tomach też nie ma co wspominać. Nieprzygotowany lud wykupił z pewnością tylko po to, by palić na stosie. 

Dodruki świadczą o czymś innym. Że nakład był za mały.

[pocztar]

Z innej beczki, zanim ktoś tu wyrośnie na kolejnego Bazyla...
Czy wznowienie TOP 10 jest potwierdzone, czy to nadal sfera marzeń?

[Death]

100 naboi i inne niezeszytowe albumy Mandry można było kupić w saloniku prasowym w mieście, gdzie chodziłem do liceum (Rydułtowy). Już nie pamiętam czy to był Ruch czy Koloporter (chyba to drugie), ale Mandra była, a Egmont nie. Egmont kupowałem albo w Empiku, albo w raciborskiej Sowie (ach, ta ówczesna karta zniżkowa -20%, to było to ).