U mnie w Katowicach sie znaczy w różne gry się gra.
Począwszy od ogona, tysiąca (pik40, trefl60, karo80, kier100, brat czasem w liceum grał odwrotnie tj. od końca jak mu się normalne starszeństwo znudziło), trójki, makao, kanasta, remik, kuku (ale to było dawno), kent, wojna (też stare), świnopas, kibel, (w obie super dawno grałam), gówno (tego to nauczył mnie mój kuzyn z pomorza, 3 5 8 (nie umiem w to grać), a jeszcze pan, to chyba już wszystko...
Jeszcze jest skat ale w to nikt z rodziny nie potrafi grać. No ite hazardowe ale to nie dla mnie: brydż, poker.