Zwracam wam uwagę na to, że tom What If będzie miał na grzbiecie "Classic 28", "Classic 31" lub "Classic 37" (wg wiki tylko te numery zostały jeszcze nie przypisane do któregoś z tomów w UK), krótko mówiąc to ramotka z lat 70 opierająca się na What If Vol. 1:
http://marvel.wikia.com/wiki/What_If%3F_Vol_1Większość zeszytów zz Vol. 2 nie doczekała się nawet jednego reprintu od czasu oryginalnej publikacji więc nie ma sensu ich oczekiwać.
Moim zdaniem jest duża szansa, że to będzie jeden z najgorzej ocenianych tomów WKKM, szczególnie przez hejterów staroci. Jeśli ktoś męczył się z "Hulk: Potwór na wolności" czy "Iron Man: Upadek i wzlot" to przy "What If...?!" wręcz dostanie wylewu, bo ta seria jechała raczej na idei niż na wciagającym scenariuszu i przyzwoitych rysunkach. Te historie to raczej ciekawostki dla hardcorowych miłośników ramotek.
Z resztą większość pomysłów z Vol. 1 i Vol. 2 ostatecznie doczekała się realizacji w kanonie np.:
Co by było, gdyby Spider-Man dołączył do Fantastycznej Czwórki --> Future Foundation
Co by było, gdyby klon spider-Mana przeżył ---> Saga Klonów
Co by było, gdyby Jane Foster znalazła młot Thora ---> aktualny Thor Aarona
Co by było, gdyby Hulk miał intelekt Bruce'a Bannera ---> było wiele razy
Co by było, gdyby Beast uległ dalszej mutacji ---> Morrison, Bendis
Co by było, gdyby nowi X-Men zginęli ratując starych X-Men w Giant-Size X-Men #1 ---> Deadly Genesis
Co by było, gdyby Peter i MJ nie pobrali się ---> One More Day, One Moment in Time
Co by było, gdyby Rick Jones był Hulkiem ---> runy Ala Milgroma i Petera Davida
Co by było, gdyby Thunderbolt Ross był Hulkiem ---> Red Hulk
Co by było, gdyby ktoś inny został ukąszony przez napromieniowanego Pająka ---> Spider Island, Silk
Aż w końcu przychodzi ktoś nowy, który nie wie, że "ludzie tego nie kupują, więc nie warto tego wydawać" i wydaje i zaczyna na tym zarabiać.
Racja. Właśnie na tej zasadzie wreszcie dostaliśmy po polsku wiele ikonicznych marvelowskich ramotek i nie jesteśmy sto lat za murzynami. Wcześniej, poza Mandragorą i Essentialami od niej, żaden rodzimy wydawca nie kwapił się, żeby nadrobić najbardziej najbardziej esencjonalne historie sprzed lat i każdy skupiał sie raczej na tym co aktualnie było na czasie - Astonishing X-Men i New Avengers od Muchy, teraz Marvel NOW od Egmontu. Jak WKKM się skończy to pewnie przez długie lata nie uświadczymy na naszym rynku komiksów Marvela z lat 60. i 70. choć w sumie większość tego, co bezwzględnie należało przedstawić polskim fanom mamy już z głowy. Dalej można już tylko wejść w wydawanie całych runów, Marvel Masterworks, Epic Collections.