Jak dla mnie w merlinie opłaca się tylko to, co łapie się na darmową przesyłkę, ale nie kosztuje wiele więcej niż te dwadzieścia kilka złotych. I tu zaczyna się problem - bo np. chętnie kupiłbym trochę Thorgali, ale te są za tanie na darmową przesyłkę. Optymalnie byłoby, gdyby pozwalali łączyć różne zamówienia w jedną przesyłkę - wtedy za każdy egzemplarz łapał by człowiek 10 rabatu i nie musiałby martwić się kosztami dostawy.