Drugą kwestią jest to, że wydanie ni stąd, ni zowąd tak stosunkowo starej serii generalnie mogłoby też wiązać się z kontynuacją Millera, czyli wydaniem runów chronologicznie zaczętych po jego serii. Jest to w ogóle realne? Domyślam się, że licencja na te starsze serie jest zapewne tańsza, a głód u czytelników na komiksy z tego okresu chyba duży.
Wydanie runów po Millerze jest wątpliwe. Po pierwsze Egmont zawsze wydaje gotowce. Z tego co wiem nie ma wydania zbiorczego runu O'Neila, który przejął stery scenarzysty po Millerze. Zresztą ten run z wyjątkiem kilku zeszytów jest bardzo słaby, więc wątpię by była to jakaś perełka wydawnicza.
P.S. Niezmiennie marzy mi się polska edycja dokonań w kontekście DD Ann Nocenti.
Tu również nie ma gotowca przynajmniej jeśli idzie o cały run Nocenti. Uwzględniając wydawania gotowców przez Egmont na tę chwilę mogliby wydać jedynie 2 tomy, które wyszły w ramach epic collection. Tu jest jednak problem, bo pierwszy z dwóch wymienionych tomów zaczyna się od historii Merry Christmas Kingpin i klasycznej opowieści o Typhoid Mary. Gdyby Egmont chciał wydać run od początku musiałby robić kompilację a wiadomo, że tego nikt w Egmoncie nie ma ochoty robić. Druga sprawa jest taka, że nie wiem czy run Nocenti byłby dobrym wyborem ze względów marketingowych. Zaznaczam, że nie zbam całego runu gdyż czytam jedynie to co wydano w epic collection i powiem, że choć podobało mi się kilka ponysłów Nocenti, to na dłuższą metę jest on męczący. Nienawidzę tego jak Anka pisze Kingpiba. Jego monologii są przydługiei teatralne w złym znaczeniu tego słowa. Do tego szybko nudzi to zacięcie propagandowe. Nocenti ba siłę moraluzuje, nie ma nawet odrobiny subtelności, wszystko kawa na ławę. Nocenti nie jest tym runem, na który czekam ale rozumiem, że niektórzy na to czekają. Szkoda, że w ramach kolekcji nie znalazło się miejsce na tak klasyczne opowieści jak Touch of Typhoid Nocenti, The fall of the Kingpin Chichestera czy Purgatory and Paradise DeMatteisa.
i początku Smith-Mack)
Jeśli w swoim wydaniu DD Egmont zostawił oryginalny tytuł Visionares, to mógłbyś mieć promyk nadziei na wydanie tego komiksu, bo też ukazał się w tej linii wydawniczej. Gorzej z Mackiem, bo tu znów musieliby składać a wiadomo, że Egmont to nie Mucha.
P.S. również dołączam się do malkontentów oczekując na skończenie voluminu 2, o wydaniu genialnego runu Waida już nie wspomnę.