Kulminacja nieszczęść w tym komiksie jest niesamowita...kalectwo [chyba również ułomność psychiczna], samotność, odrzucenie, bieda...ech, długo by wymieniać. Mam wrażenie, że autor trochę jednak z tym przesadził.
Ale fakt faktem, oderwać się nie mogłem. Choć na papierową "Nogę" chyba się nie zdecyduję.