Wiekszosc pań w kioskach wydaje te setki paczek z wielkim usmiechem na twarzy, poniewaz od kazdej paczki dostaja one jakas tam prowizje. Tak mi powiedziala pani u mnie w Ruchu, oczywiscie mowiac to miala usmiech na twarzy. Dlatego, na Twoim miejscu, Kris, przy kolejnym odbiorze setki paczek jednak zabrałbym jej te czekoladki, tym bardziej, że to jeszcze nie koniec.