Spasiba, Towariszcze!
Jeśli jest bardziej spy niż SH, to u mnie też przemawia na korzyść.
Mam czasami momenty frustracji, kiedy w obrębie jednej opowieści, czy czasami nawet tomu, zmieniają się rysownicy - nie ukrywam, że to też mocno waży u mnie na decyzjach.
Tu, w Czarnej Wdowie, nie widzę jeszcze takiego rozrzutu, kiedy googluję plansze w necie.