Też uważam, że nie ma się czego denerwować.
Właśnie przeglądam swój egz. i jest w porządku. To znaczy miejscami na niektórych stronach jest taka siatka, ale na zdjęciach chyba wygląda to bardziej "przerażająco" niż na żywo.
I o ile przekartkowałem pobieżnie pierwszy tom egmontowski, to mogę przyznać że gobender ma rację, później już nie ma takiego efektu, tylko w pierwszych częściach komiksu.
W całym komiksie jest taka siatka, oczywiście nie na wszystkich stronach. Mi to przeszkadza, dlatego wywołałem temat, ponieważ dlaczego akurat ten komiks ma odbiegać jakością od innych wydawanych przez DC/Vertigo?. A niestety wyraźnie odbiega. Pocieszenie, że to nie wina Egmontu i skoro piszecie, że kolejnych tomach tego nie będzie, to trzymam za słowo. Ale Kaznodzieję odkładam na półkę i wstrzymuję się z zakupem kolejnych tomów (czytałem całość w poprzedniej wersji Egmontu).
Po spieprzonym 4 tomie Lazarusa przez Turusa ten Kaznodzieja to drugi wydawniczy zawód
(w sumie dobrze że na ilość kupowanych przeze mnie komiksów "tylko" 2).