W domku czekają jeszcze Vendetta in Gotham oraz The Ultimate Riddle
Doczytałem wczoraj dwie pozostałe pozycje. Bardzo szybko się to czyta i mnie historie pochłonęły tak, że od razu przeskoczyłem z
Vendetty do
Ultimate Riddle (szkoda, że
Die Laughing gdzieś po drodze mi zabrakło, ale do grudnia poczekam
).
Graficznie nie jest to taki
malowany poziom jak pozostałe rzeczy z serii Batman / Dredd. Ale nie samą grafiką żyje człowiek i nawet najlepiej narysowany komiks nie nadrobi słabego scenariusza (olabouga! Tu to nawet anatomia czasem szwankuje).
Historia prowadzona jest z początku dwutorowo, by pod koniec ładnie wszystko połączyć w przyjemne zakończenie. Na ogromny plus zasługuje tu wykorzystanie postaci
Grzuchomówcy i jego lalki Sam tytuł komiksu wskazuje nam kto pojawi się w tym komiksie
Intryga poprowadzona jest tu w bardzo ciekawy sposób. Pewne zwroty akcji w tym tomie są do przewidzenia, ale i tak przerzucając kartki czułem miłe zaskoczenie w sposobie lawirowania w całej tej historii i miło zaskoczyłem się zakończeniem.
Jako dodatkową historię totalnie oderwaną od historii z Batmanem będzie spotkanie z Ważniakiem, kurde bele!
Historia już w Polsce znana. Miła, lekka i przyjemna. Fajniej jednak ogląda się grafiki w oryginalnym wydaniu (kreda) niż w polskim (papier semicowski, który jednak pił farbę drukarską i chłonął kolory).
Mam nadzieję, że w dodatkach uraczą nas też i takimi smaczkami jak okładki z 2000AD: