Czyli mam się cieszyć, że mam tylko lekko skopany egzemplarz? Ja rozumiem takie błędy u nowego wydawnictwa, ale u Egmontu takie rzeczy jak krzywe okładki nie powinny się zdarzać. Chyba poszli na ilość, a nie na jakość, żeby rzucić na rynek jak najwięcej towaru przed Świętami.
Tak czy inaczej, tyle, kurde, czekałem na tego Dredda a tu takie rozczarowanie :/