chętnie zakupiłbym ten event po polsku, chociaż mam ponure przypuszczenie, że moja sympatia do niego ma więcej wspólnego z nostalgią do różnych iteracji spidermana i kolekcjonowaniem figurek toybiz w latach 90-tych, niż z jakością samego komiksu (slott, meh).
Na Twoim miejscu nie lekceważyłbym tej historii. Jest to zdecydowanie najlepszy event z pająkiem ostatnich lat, w znaczny sposób odwołuje się i rozwija wątek pajęczych totemów zapoczątkowany runem Straczynskiego. Sporo tutaj relacji między różnymi wcieleniami pająka a mniej bezmyślnej sieczki znanej choćby z Spider-Island. Adwersarze są charyzmatyczni a ich historia ciekawa, na swój sposób tragiczna. Podoba mi się rozwinięcie mistycznego aspektu pajęczych mocy - tutaj znalazło się dla tego miejsce. Na plus też rysunki Coipel'a i Camuncoli. No i wiadomo, widok tylu Spider-manów z różnych okresów to niezły fanservice. Urzekła mnie scena spotkania Petera Parkera z Otto Octaviusem w ciele Superior Spider-Mana i to, w jaki sposób Parker pokazał mu, że to on jest górą. Wskazana lektura Superior S-M najpierw.
A to w jaki sposób wyda to Egmont? Dla mnie to raczej oczywiste, że w formie zwykłego tomu vol 03, bo sam event to raptem #7-15 runu ASM, reszta to tie-iny. Kolejną wskazówką jest brak większej reklamy dla tego eventu czy to w katalogu czy zapowiedziach. Przepchną go po cichu w ASM vol.3 tpb i tyle. Jeżeli miałoby to mieć ręce i nogi musieliby wydać masę rzeczy (np. Edge of Spider-Verse) i uruchomić parę serii z pająkiem (np. Spider-Man 2099, Spider-Woman, Scarlet Spiders).
A wracając jeszcze do Ramosa, serio nikogo nie rusza sposób w jaki rysuje? Na forum można spotkać masę narzekaczy wszelkiej maści na rysunki znanych artystów np. Jima Lee, a takie beztalencia jak Ramos przechodzą bokiem bez krzty krytyki. Moim zdaniem jeżeli traktować wszystkich tą samą miarą powinien zostać mocno zmieszany z błotem za te bazgroły.
Szyja...