A tymczasem ja w końcu przeczytałem "Wieżę Babel" (po tym co tu się o niej naczytałem wolałem zaczekać z lekturą na następny tom, żeby mieć czym zmyć niesmak). I muszę powiedzieć, że jestem pozytywnie zaskoczony. Pomijając oczywiście rysunki, bo te wypalają oczy i lepiej na nie nie patrzeć. Ale cała historia jest na plus. Co prawda nieco zbyt po łebkach poprowadzona, ale to chyba wspólna wada tych rozpisywanych na zeszyty opowieści. Tak czy inaczej - pomysły fajne, historia niezła.