Ciekawe, że piszą o kosztach produkcji. Od początku nie wiadomo jakie one są i nie wiem, czemu miały by wzrosnąć. Pewnie jakby tomy były grubości ponad 200 stron, to dało by się to przełknąć, a tu chyba jest różnie. Możliwe, że to partner biznesowy - który ma tańsze wydania - przygotowujący kolekcję narzucił te warunki, bo jak inaczej wytłumaczyć cenę?