Nie liczy się jakość, ale sprzedaż. Niemniej mam wrażenie, że ta nie jest powalająca.
Wg mnie jedno jest nierozerwalnie związane z drugim i stąd właśnie słaba sprzedaż.
Ale w sumie dzięki tej kolekcji mogliśmy przeczytać wiele świetnych, klasycznych komiksów, które prędko nie ukazałyby się na naszym rynku jak: Wieża Babel, Śmierć w rodzinie, Gwóźdź, Władcy losu, Superman: Tajna Geneza i Dziedzictwo, Brainiac JLA: Rok Pierwszy czy Robin i Batgirl Rok Pierwszy,
Ponadto dostaliśmy nowe wydania komiksów których nakład już się skończył: Hush, Kołczan oraz Batman i Syn.
Więc bardzo cieszę się z tej kolekcji.
Niby tak, ale z drugiej strony ja bym wolał dostać mniej kanonicznych historii, ale w lepszym wydaniu.
I te 2 zł w górę ma uratować tę sprzedaż? Zawsze mnie takie zagrywki śmieszą. Prędzej spowoduje spadek sprzedaży.
To niestety odwieczny błąd chciwych biznesmenów (i polityków)
Nie od dziś przecież wiadomo, że niższe ceny (czy też podatki) powodują zwiększoną konsumpcję, sprzedaż, a tym samym większe zyski w dłuższym okresie czasu. Niestety mało który rodzimy przedsiębiorca (a Eaglemoss Polska do takowych zaliczam z premedytacją) patrzy na biznes dalekosiężnie. Większość chce się "nachapać" tu i teraz, więc rzeczywiście z tymi 2 zł więcej zarobią lepiej w krótkim okresie czasu.
Nie wiem czy masz na myśli jakość wydania czy historii...
Jakość wydania. Ale też konstrukcję każdego tomu. Uważam, że historie klasyczne są tam całkowicie z dupy i jedynie zabierają miejsce. A tomy i tak są objętościowo cieniutkie. Osobiście wolę formułę z WKKM, gdzie na komiksy klasyczne przeznacza się cały tom. Wtedy ktoś taki jak ja, z gigantyczną awersją do klasyków komiksów super-hero, może odpuścić cały tom. A już najgorszy format został zastosowany w SM, gdzie bywa pół na pół pod tym względem.
Dobre pytanie. Było świetnie, jak kolekcja ruszała - człowiek wiele sobie obiecywał po tych tytułach, a w moim przypadku, większość z nich sromotnie zawiodła.
Mam dokładnie tak samo.